Tyle rzeczy mnie ominęło, na szczęście będą następne ładne dni,
a ja będę miała towarzystwo na spacery po lesie w osobie mojego syna. Tak szybko
minęła wiosna. Niestety, w tym
sezonie nie miałam czasu na obserwacje budzącej się do życia przyrody, ale za
to mogłam zauważyć jak rośnie mój syn, a te chwile nie powtórzą się już nigdy.
Ponieważ moje oczy tęsknią za wpatrywaniem się w płatki kwiatów, w zielone
łodygi i powiewające liście postanowiłam udekorować moją kanapę wiecznymi
kwiatami ze starych zasłon.
A jednak! Zdążyłam pooddychać rozchodzącym się po ogrodzie zapachem
bzów.